Witajcie!
Dziś przychodze do Was z recenzja Essence- Pure Skin czyli matowiacego pudru a kompakcie.
Od producenta:
Antybakteryjny, przeciwzapalny puder w niezawodny sposób maskuje zanieczyszczenia, nie zatykając porów.
Moja opinia:
Jestem bardzo zawiedziona tym produktem i załuje ze go kupiłam.
Poprzednio uzywałam sensique numer 4 matujacy i był o niebo lepszy.
WIecej go napewno nie kupie ! A teraz tylko zuzyje i wracam do mojego sprawdzonego pudnu.
Plusy:
- ładnie pachnie
Minusy:
-słabe krycie
- trudnoci z nakładaniem (ani pedzel ani gabeczka nie radza sobie z jego "nabraniem")
- szybko sie zuzywa ( mam go jakies 1,5miesiaca a juz widac prawie dno, choc nie uzywam go codziennie)
- matuje na któeki czas (po 1h juz sie swiece;/)
- zatyka pory
- cena ( szkoda 14zł na ten puder)
cześć, super post. duzo pracy wkładasz w wygląd bloga, widać, DOCENIAMY :)
OdpowiedzUsuńjeśli szukacie motywacji do schudnięcia to zapraszam, codziennie aktualizacje, pomiary, waga, efekty, bilanse. pamietajcie, codziennie trzeba byc silniejszym niz wczoraj. trochę prywaty i osobistych żali też się znajdzie. pozdrawiam i zapraszam ;)
Ja bardzo polecam Rimmela Stay Matt !:)
OdpowiedzUsuńkiedyś czytałam pozytywną recenzję na temat tego pudru, ale jakoś nie do końca byłam przekonana, cieszę się, że nie zakupiłąm ;)
OdpowiedzUsuńMiałam, nie polecam -.-
OdpowiedzUsuńkochana obserwuję :*<3
OdpowiedzUsuńDobrze, że sa tacy ludzie jak Ty, ktorzy pisza naprawdę szczere recenzje :)
OdpowiedzUsuń